W 2009 r. zostały zakończone roboty budowlane związane z przebudową ulic w centrum miasta. Prezydent Tadeusz Truskolaski otworzył w części zmodernizowany Rynek Kościuszki. Deptak w Białymstoku to popularne miejsce spotkań i spacerów. Miasto stało się bardziej reprezentatywne i zyskało optymalną przestrzeń do prezentacji interesujących zdarzeń i działań . To właśnie tutaj spotykają się białostoczanie, przyjezdni z regionu jak i turyści z całego świata. Białystok nie posiada jako takiej starówki, naszym rynkiem jest deptak, to jest nasze centrum.
Któregoś dnia trafił do mnie mieszkaniec jednego z miast Polski. Opowiedział mi wesołą, a zarazem osobliwą historię. Ów turysta przyjechał do Białegostoku na tzw. sympozjum naukowe. Do wyjazdu dobrze się przygotował, wcześniej dowiedział się to i owo o naszym mieście. Słyszał od wielu osób, że w Białymstoku jest bardzo ciekawy rynek. Kiedy wysiadł z pociągu pomyślał, że pierwsze kroki skieruje właśnie tam, z zamiarem zorientowania się w cenach i ewentualnych zakupach. Słyszał wiele na temat ciekawych towarów jakie tutaj można nabyć i to za dobrą cenę.
Poinformował jednego z przechodniów, że wiele pochwał słyszał na temat tutejszego rynku. Przechodzeń poczuł się bardzo kontent z opinii, ponieważ nasz rynek był właśnie po przebudowie. Wytłumaczył przyjezdnemu w jaki sposób ma dotrzeć na ów rynek. Przyjezdny po małej przechadzce zjawił się na wskazanym miejscu. Miasto wydało mu się okazałe, zobaczył wiele kawiarenek i sklepików. Lecz coś mu nie pasowało. W sklepach było podobnie jak w jego rodzimym mieście - i towary podobne i ceny zbliżone a także ludzie też niczym nie różniący się od mieszkańców jego miasta. Żadnej osobliwości, żadnej specyfiki... Ot i rozczarowanie.
Widząc napis galeria, pomyślał, że zazwyczaj w galerii są nie tylko ciekawe przedmioty, ale przede wszystkim ciekawi ludzie (sam też był bardzo interesujący, już z wyglądu przypominał prawdziwego intelektualistę) . Wszedł i zaczął tłumaczyć, że przyjechał na sympozjum , która ma się odbyć dopiero wieczorem, a więc z powodu nadwyżki czasu chce zwiedzić nasz rynek w celu zakupu czegoś ciekawego. Wysłuchałam go z zainteresowaniem, zapytałam o szczegóły zakupów. Pan bardzo grzecznie nakreślił mi listę zakupów, jakie chciałby nabyć. Szybko zorientowałam się o jakim rynku on mówi. Chodziło mu o rynek , na którym można kupić: kawior, chałwę, wełniane skarpetki, czapkę futrzaną, ciepłe rękawice itd………...